Jeżeli szukaliście informacji o tym, jak zacząć drukować w 3D albo jak wybrać swoją pierwszą drukarkę, to dobrze trafiliście. Jeżeli natomiast szukaliście bardziej fachowych porad o sprawach technicznych, to też je mamy.
Po przemyśleniu potrzeb i budżetu dokonujemy wyboru właściwego urządzenia. Jak wybrać drukarkę 3D i na co zwrócić uwagę? Prezentujemy propozycje i porady.
Dział Botland Blog zatytułowany Druk 3D to skarbnica wiedzy dla tych, którzy chcą wreszcie zacząć drukować. Z artykułów dowiecie się wszystkiego, co konieczne na start i jeszcze zaskoczycie przy barowym stoliku znajomych, którzy “coś tam o tych drukarkach słyszeli”, że to ogólnie fajna sprawa, ale do końca nie wiedzą, o co ten cały druk przestrzenny się opiera. W końcu stwierdzamy, że to już ta chwila – czas na zakup pierwszej, domowej drukarki 3D. No a skoro pierwszy zakup, to i pierwsze schody. Nie podtrzymujemy stereotypów, ale to trochę tak, jak mężczyzna wchodzący po raz pierwszy do drogerii i proszący o jakiś baaardzo wyspecjalizowany krem do… czegoś. O co zapytać najpierw, gdy szukasz drukarki 3D?
1. Co chcę robić z drukarką 3D?
Albo: po co mi taki sprzęt? Oczywiście nie musimy mieć sprecyzowanych wymagań na samym początku. Społeczności w sieci, zasoby GitHub i wciąż rosnąca popularność drukarek 3D (według witryny Exploding Topics zbierającej trendy w sieci w 2020 roku rynek druku 3D był wart 13 miliardów USD i jego wartość ma wzrosnąć o 26% w latach 2022-2024) stanowią dostateczne zapewnienie, że pomysłów na to, co z drukarką 3D dalej robić, na pewno nam z czasem nie zabraknie.
Jeżeli drukarka 3D ma być sprzętem zespołowym, i to niezależnie od tego, czy będzie służyć w biurze, czy dla całej rodziny, to zadajmy sobie pytanie, dlaczego nasz zespół lub dział potrzebuje drukarki 3D i jakiego typu obiekty chcemy drukować. Ułatwi to dalsze decyzje – na przykład w kwestiach mocy urządzenia. Czy nasze wydruki będą ramowymi modelami z minimalnymi poprawkami i niskim poziomem obróbki wstępnej lub końcowej? A może mają to być skomplikowane obiekty w oparciu o profesjonalne filamenty do drukarek 3D?
2. Jak duże mają być wydruki?
Większe nie zawsze oznacza lepsze. Odpowiedź na pytanie o pole robocze – bo tak nazywamy powierzchnię stołu, z którego stopniowo będzie wyłaniał się nasz wydruk – pomoże określić budżet. To etap, na którym powinniśmy porównać różne płyty konstrukcyjne na drukarce. Architekci i wszelcy inżynierowie cenią sobie spore pola robocze powyżej 300 x 300 x 300 mm. Jeśli będziemy drukować coś małego, to warto zaoszczędzić kosztów z Creality Ender 3. Wielu zaczynało właśnie od tej budżetowej pozycji o polu 200 x 200 x 200 mm o prostym montażu polegającym na połączeniu dwóch dużych elementów. To nawet nieporównywalnie łatwiejsze niż złożenie stojaka na parasole pewnej szwedzkiej firmy.
Gdzie to się sprawdza? Wystarczy spojrzeć na parametr techniczny określony jako pole robocze albo wymiary pola roboczego. Zwyczajowo pierwsza wartość podawana w setkach milimetrów (rzadziej w centymetrach lub w przypadku naprawdę dużych maszyn w metrach) to oś X, druga to oś Y i trzecia to oś Z (wysokość/głębokość). Opis drukarki 3D bez wymiarów pola roboczego to jak wystawiony na sprzedaż samochód bez informacji o pojemności silnika.
3. Z czego będę drukować?
Inna stal znajduje się w kuchennych nożach, a inna wzmacnia włókna do zbrojenia betonu. Tusze do tradycyjnych drukarek 2D oferują różną jakość wydruku. Nie inaczej jest z filamentami do druku 3D. Jest ich niesamowita mnogość i idą w parze z coraz to nowszymi uzupełnieniami w obrębie technologii druku 3D. Brzmi skomplikowanie? Bo to prawdziwy ocean możliwości. Ale to my decydujemy, jak daleko zamierzamy żeglować, a proste zastosowania amatorskie i hobbystyczne mogą mieć głębokość domowego akwarium. Po prostu jest tu duży przedział zaawansowania.
Większość drukarek 3D drukuje przy użyciu procesu zwanego FDM (z ang. Fused Deposition Modelling – osadzanie topionego materiału). Możecie jeszcze spotkać się z określeniem FFF (Fused Filament Fabrication) – to jest to samo, a różnica wynika z kwestii patentowych, których nie ma potrzeby tutaj omawiać. Niektórzy widząc frazę “technologia FDM” załamują ręce i są przekonani, że chodzi tutaj o jakąś okrutnie skomplikowaną maszynerię. Sprawa jest prosta – wkładamy szpulę filamentu, a z niej powstanie trójwymiarowy obiekt. Każdy wydruk ma określony kolor, a kolor wydruku jest kolorem użytego materiału. Istnieją drukarki z wieloma głowicami albo specjalne podajniki, które będą drukować różne kolory na różnych obszarach drukowanego obiektu. Przykładem jest ta zręczna maszynka w postaci systemu łączenia filamentów Palette.
Zanim wczytacie się w tajniki filamentowego materiałoznawstwa i zostaniecie ekspertami, to warto zapamiętać jedno: najbardziej powszechnym materiałem do druku 3D jest stary, dobry PLA. Jest tani, łatwy w obróbce, kompatybilne z nim są całe serie drukarek 3D. Do tego jest on wytwarzany z odnawialnego surowca, który ulega biodegradacji i jest łatwy do wyprodukowania poprzez fermentację skrobi z kukurydzy, pszenicy albo trzciny cukrowej (bioplastik).
4. Czy ja sobie z tym wszystkim poradzę, czy będę potrzebować wsparcia?
Na rynku drukarek 3D nie brakuje, ale wybierając tę pierwszą wręcz trzeba rozważyć, czy skorzystamy z usług firmy, która oferuje wsparcie. Obiecywana łatwość montażu i obsługi może wcale taka nie być, albo to po prostu rzecz subiektywna. Przykro, gdy ktoś pozostawi nas samym sobie dając w zamian głuchą ciszę w miejscu, gdzie powinno być wsparcie techniczne druku 3D. Oznacza ono części zamienne, akcesoria dodatkowe, odpowiedzi na pytania, które mogą pojawić się podczas eksploatacji, dostęp do oprogramowania i aktualizacji. Wiele dopiero rozpoczynających firm, na przykład coraz liczniejsze startupy, mogą zaoferować nam co najwyżej długoterminowe problemy. Długoterminowe o tyle, że trzeba będzie czekać nie tylko na części, ale nawet na odpowiedzi w kwestiach problemów technicznych. Wybór drukarki 3D od renomowanej firmy zapewni wsparcie na każdym etapie planowania, wyposażania i pracy.
Nie jest zaskoczeniem, że Botland kocha druk 3D. Jesteśmy również oficjalnym dystrybutorem wiodącej marki Creality w Polsce. Anatomia drukarek nie stanowi dla nas problemu i oferujemy serwisowanie, dlatego już wiecie, do kogo warto się odezwać, jeżeli jesteście albo planujecie zostać posiadaczami drukarek 3D:
Anet
Anycubic
Artillery
Biqu
Creality
Dobot
Flashforge
Goofoo
Kywoo3D
MakerPi
Prusa
Snapmaker
Urbicum
Velleman
Zortrax
5. Czy to bezpieczne?
To pytanie powinno być właściwie pierwsze, ale z doświadczenia wiemy, że zawsze zaglądacie na koniec.
Tak, my też oglądaliśmy film Mroczne wody. Druk 3D to chemia. Tak samo jak kartridż do tradycyjnej drukarki na biurku, akrylowa farba na ściany do pokoju albo freon w lodówce. Chemia jest wszędzie. Filamenty, tak jak wszystkie inne materiały, posiadają określone właściwości fizyczne i chemiczne takie jak temperatura mięknienia, odporność na skurcz, palność czy gęstość.
Domowe drukarki 3D nie zajmują dużo miejsca i podłącza się je do najzwyklejszego w świecie elektrycznego gniazdka w ścianie, ale muszą stać na stabilnej powierzchni i najlepiej, aby pomieszczenie było dobrze wentylowane, zwłaszcza gdy planujemy druk z ABS. Można już wydrukować widelec lub łyżkę, bo popularność i liczba filamentów bezpiecznych w kontakcie żywnością rośnie, ale nie używajmy do tego tworzyw zawierających bisfenol A (BPA), który występuje w poliwęglanach i żywicach. Niektóre drukarki 3D posiadają zakamarki, w których łatwo mogą rozwijać się bakterie, należy więc dbać o czystość urządzenia i zadbać o właściwe odprowadzanie oparów. Uwaga także na rozgrzaną głowicę do druku.
Dobra wiadomość jest taka, że ekspozycji na opary można uniknąć dzięki odpowiedniej wentylacji. Spokojnie – do drukarki 3D nie podchodzi się w kombinezonie przeciwchemicznym ani w maseczce.
Powszechnie przyjęło się, że druk trójwymiarowy został wymyślony przez Amerykanina Charles’a Hulla, który to w 1984 roku opatentował drukarkę 3D. Następnie założył firmę, która specjalizowała się w produkcji urządzeń tego typu. Należy również wspomnieć o uczonym Hideo Kodama, któremu również przypisuje się pierwszy druk w 3D.
Jaka drukarka 3D na początek?
Najczęstszym wyborem początkujących drukarzy są drukarki 3D wykorzystujące technologię FFF/FDM, czyli materiał termoplastyczny w postaci filamentu (cienkiej żyłki przeważnie o średnicy 1,75 mm²). Urządzenia tego typu oferują dobrą jakość wydruku. Ponadto są proste i intuicyjne w obsłudze, dzięki czemu nawet osoby bez doświadczenia z pewnością poradzą sobie z ich użytkowaniem.
Gdzie powstała pierwsza drukarka 3D?
Jeżeli przyjąć, że druk 3D został wymyślony przez Charles’a Hulla, to pierwsza drukarka 3D powstała w USA. Amerykański wynalazca założył pierwszą na świecie firmę, w której produkowano sprzęt tego typu (nazwa firmy to 3D Systems).
Jak wyglądały pierwsze drukarki 3D?
Pierwsze wydruki 3D charakteryzowały się niską jakością i szczegółowością. Początkowo były wykorzystywane w tak zwanym szybkim prototypowaniu. Zamiast frezarek lub narzędzi ręcznych wykorzystywano drukarkę 3D, która znacząco skróciła cały proces prototypowania. Dla bardziej dociekliwych przygotowaliśmy ciekawy artykuł na łamach naszego bloga.
Jak oceniasz ten wpis blogowy?
Kliknij gwiazdkę, aby go ocenić!
Średnia ocena: 5 / 5. Liczba głosów: 3
Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten wpis.
Fan dobrej literatury i muzyki. Wierzy, że udany tekst jest jak list wysłany w przyszłość. W życiu najbardziej interesuje go prawda, pozostałych zainteresowań zliczyć nie sposób. Kocha pływać.
Fan dobrej literatury i muzyki. Wierzy, że udany tekst jest jak list wysłany w przyszłość. W życiu najbardziej interesuje go prawda, pozostałych zainteresowań zliczyć nie sposób. Kocha pływać.
Niskobudżetowe drukarki to przede wszystkim przygoda. Przygoda z mechaniką, elektroniką, informatyką, …. Najfajniejsze jest to, że to o czym pomyślimy i zaprojektujemy, możemy za chwilę wydrukować i sprawdzić nasz pomysł w rzeczywistym zastosowaniu. Masa rzeczy nie wychodzi za pierwszym razem i to poszukiwanie przyczyny to też super przygoda i gimnastyka dla umysłu.
Jedna odpowiedź
Niskobudżetowe drukarki to przede wszystkim przygoda. Przygoda z mechaniką, elektroniką, informatyką, …. Najfajniejsze jest to, że to o czym pomyślimy i zaprojektujemy, możemy za chwilę wydrukować i sprawdzić nasz pomysł w rzeczywistym zastosowaniu. Masa rzeczy nie wychodzi za pierwszym razem i to poszukiwanie przyczyny to też super przygoda i gimnastyka dla umysłu.