Rozwiązania smart home dla kuchni, łazienki i sypialni
Nie wiemy, czy obraliśmy odpowiednią kolejność, ale dla nas sercem domu jest kuchnia. Właściwie to lodówka.
Hol/korytarz
Zanim jednak pozwiedzamy z wścibskim nosem dom technologii, to do domu trzeba jakoś wejść. Zacznijmy od pierwszego pomieszczenia, jakie odwiedzają domownicy i goście, w którym priorytetową rolę pełni bezpieczeństwo.
Bezpieczne wejście do domu = elektrozamki i inteligentne zamki
Zapomnienie kluczy to ogromny kłopot. To dokuczliwe zmartwienie, czy aby na pewno zamknęliśmy drzwi przed wyjazdem na wakacje może zrujnować relaksującą podróż. Dla zapominalskich i nerwowych jest metoda – zamek elektryczny do drzwi. Nie tylko zapewnia bezpieczeństwo domu, ale też oferuje szybki dostęp i pozwala odpocząć.
Niektóre inteligentne zamki wyglądają jak zwykłe zamki antywłamaniowe, ale ich atut to komunikacja Bluetooth lub Wi-Fi. Możemy ustawić zamek tak, aby wykrywał nasz telefon, dzięki czemu automatycznie zablokuje drzwi, gdy wyjdziemy i odblokuje je, gdy wrócimy do domu. Można również ustawić określone zasady dla zamka – na przykład programowanie go do uzbrojenia systemu bezpieczeństwa. Możemy też sterować zamkiem zdalnie, aby zablokować lub odblokować drzwi niezależnie od tego, czy jesteśmy na drugim końcu świata, czy we własnym łóżku.
Kontrola dostępu = system rozpoznawania twarzy
Ciekawy pomysł o trochę wyższym stopniu zaawansowania. Systemy rozpoznawania twarzy Zamel pierwotnie powstały jako odpowiedź na okoliczności związane z pandemią, jednak skuteczność rozwiązania jest i będzie niezaprzeczalnie aktualna od sytuacji. To przede wszystkim bezkontaktowy dostęp do pomieszczeń tylko dla uprawnionych osób. Wyjście przekaźnikowe pozwala sterować zaczepem, możemy sprawdzić czasy wyjścia i wejścia, są sygnalizatory świetlne i głosowe. Prosta konfiguracja może być wykonana z komputera albo aplikacji. Dwie wersje systemu są dostępne na zamówienie w Botland.
Kuchnia
Praca w warunkach uciążliwych, w pomieszczeniach o wysokiej temperaturze i wilgotności powietrza, kontakt z gorącymi powierzchniami i produktami, co często wiąże się z poparzeniami oraz w kontakcie z ostrymi narzędziami i nożami. Brzmi jak praca w szemranej budce z fast-foodem? Nie, to nasza domowa kuchnia!
Ulatniające się niebezpieczne substancje = czujniki gazów
Należy pamiętać, że to zbiorcze określenie. Widząc je właściwie nie wiemy, co dokładnie wykrywa czujnik. Technicznie rzecz biorąc czujnik alkoholu jest również czujnikiem gazu, a nie wydaje się, żeby sensownym było powieszenie go nad kuchenką. Czujniki mogą zatem opisywać małe elementy elektroniczne, które stosuje się jako podzespoły, albo to zwyczajowa nazwa gotowych, zwykle zamkniętych w obudowy akcesoriów do zastosowania w domu.
Przykład takiego usprawnienia, które sprawdzi się w każdej kuchni z gazówką i właściwie dla każdego, kto korzysta z butli gazowej, to Shelly Gas – czujnik gazu ziemnego z komunikacją WiFi.
Ognioodporna obudowa, alarm lampy błyskowej i brzęczka oraz wysoka czułość czynią z niego solidną propozycję w kręgu smart home. Na czym polega jednak cała ta obsługa WiFi? To proste – jeżeli posiadamy domową sieć, to możemy połączyć z nią czujnik tak, jak nasz telefon łączy się z routerem. Nie potrzeba żadnego dodatkowego urządzenia. Pod naszą nieobecność otrzymamy na telefon powiadomienie z aplikacji, gdy coś będzie nie tak.
Kontrola poboru prądu = mierniki energii
Znalazły się w kuchni, ponieważ to tutaj się pożera (no chyba że w jadalni), i tak samo wiele urządzeń pożera nam tu prąd. Kuchenki elektryczne, kuchenki indukcyjne, bojlery elektryczne, czajniki, zmywarki do naczyń, lodówki – nieprzypadkowo dokładnie te urządzenia i często w dokładnie tej kolejności znajdują się w rankingach domowych urządzeń pobierających najwięcej prądu. W kuchni się je, ale kuchnia też swoje je. Oto kolejna propozycja od Shelly.
Shelly 3EM służy do pomiaru energii każdej z faz prądu trójfazowego i dwufazowego oraz w układzie jednofazowym. Może być połączony z zasilaniem solarnym. Jest WiFi, więc jest i zdalny podgląd aktualnego poboru energii z aplikacją. Urządzenie współpracuje z apką Shelly Cloud, która działa w chmurze Shelly oraz API, takimi jak MQTT, HomeSeer, OpenHAB, Home Assistant, iBroker, REST, Hubitat, HOOBS, SYCON, Domoticz i nymea. Można ustawiać harmonogram pracy i alarmy.
Łazienka
Kolejne królestwo sąsiadujące z kuchnią. Łazienka to ważna strefa komfortu, w której czujemy się bezpieczni. Chcemy przystosować ją do naszych wymagań, ale dzieli wspólne potencjalne problemy z kuchnią. Jedno słowo: woda.
Obiecujemy, że do rozwiązań związanych ze słodką wygodą i uprawnionym lenistwem wrócimy przy okazji następnego pomieszczenia. Jest kilka usprawnień dla łazienek, które może zamontować nie tylko wprawiony maker czy fachowiec.
Zimno w łazience = inteligentna głowica termostatyczna
Ciepło i chłód w odpowiednich proporcjach właściwie też dotyczą naszego komfortu. W skrajnych sytuacjach, kiedy na przykład nie zaglądamy długo do domku letniskowego w okresie zimowym, a zapomnieliśmy o zamknięciu zaworu, zamarzająca woda może uszkodzić rury i doprowadzić do zalania. Wierzcie nam – przykład z autopsji, który sporo kosztował. Dobre rozwiązanie, które potrafi także znacznie zredukować koszty ogrzewania, to inteligentna głowica termostatyczna.
Termostaty oferują do dyspozycji zróżnicowaną dokładność regulacji temperatury, ale część z nich potrafi realizować ustawienia z dokładnością nawet do 0,5 stopnia Celsjusza. Możemy zrezygnować ze sterowania ręcznego, co sprawdza się zwłaszcza w przypadku, gdy wokół są dzieci o zacięciu remontowym. Zaawansowany Fibaro Heat Controller posiada opcję automatycznej reakcji na otwarcie okna. Głowica, która wykryje spadek temperatury, wyłączy ogrzewanie – w ten sposób wywietrzymy pomieszczenie i nie będziemy generować zbędnych kosztów dogrzewania, tak częstych przy używaniu ogrzewania albo klimatyzacji. Są adaptery gwarantujące kompatybilność z większością kaloryferów. Ustawiamy ciepełko zawczasu i bierzemy prysznic tuż po powrocie do domu bez obaw, że przemarzniemy.
Na zalanie mieszkania = czujniki zalania
Sąsiedzie, nie zalewaj! Główny zawór umieszczony jest zwykle w kuchni lub w łazience. Inwestycja w system bezpieczeństwa ochroni nas przed kolejnym zalaniem. Przeciek w domu to same szkody, a często i szkody dla sąsiadów. Długo utrzymujący się nieprzyjemny zapach, opuchnięty tynk, konieczność wymiany mebli i zagrożenie rozwoju pleśni nawet w 24 do 48 godzin od zalania to tylko niektóre z nich.
Nie trzeba już wypatrywać cieknących rur albo paskudnych plam zwiastujących kłopoty, gdy już tak naprawdę jest po czasie na reakcję. Czujnik zalania Lanberg WiFi to ochrona przed zalaniem zaraz po prostym montażu w sześciu krokach. Wystarczy, że sonda czujnika będzie dotykać podłogi lub innej powierzchni, na której spodziewamy się zaobserwować wyciek (np. podłoga za pralką). Martwicie się połączeniem i bliskością prądu z wodą? Czujnik działa na baterię, a jej żywotność to 6000 raportów – około 2 lata!
Sypialnia
U kresu podróży jest oczywiście wygodne łóżko. Do zadbania o wygodny materac w odpowiednich do tego przybytkach dołączamy kolejne usprawnienia.
Dla wygodnych = sterowniki rolet
Rolety chronią przed włamywaczami, ich opuszczenie nieco schładza pomieszczenie, no i oczywiście to podstawa stworzenia przyciemnionego, klimatycznego wnętrza. Kilka kliknięć i gotowe – nie trzeba wstawać do sznurka czy pokrętła. Podobnie roletą możemy sterować od zewnątrz. Polecamy sprawdzone rozwiązania BleBox z Wrocławia – ShutterBox.
Tak jak w przypadku innych opisanych dziś modułów możemy sterować wszystkim poprzez WiFi właściwie z dowolnego miejsca na świecie. Konfigurujemy urządzenie poprzez standardową przeglądarkę internetową. Do naszej dyspozycji są złącza śrubowe, a niewielki rozmiar modułu pozwala na zamknięcie go w puszce podtynkowej albo natynkowej. Dlaczego to takie ważne? Bo oznacza absolutny brak jakiegokolwiek kucia i przeciągania przewodów, a kto chciałby niszczyć poszycie ścian misternie zaplanowanego, sypialnego gniazdka?
Sterowanie głosem = asystent głosowy
Oczywiście możemy z niego korzystać nie tylko w sypialni, ale często nie mamy ochoty zrywać się na równe nogi zwłaszcza w sypialni. Sterowanie głosowe to wciąż jedna z najbardziej pożądanych funkcji inteligentnego domu. Zrozumiałe dla urządzenia polecenia to nie tylko kontrola nad konkretnym, sparowanym urządzeniem, ale także połączenie dla całego systemu automatyki domowej. Dom będzie po prostu reagował na komendy.
Do systemów z wykorzystaniem sterowania głosem możemy też dołączyć inne usprawnienia takie jak moduł USB pełniący funkcję bramki między urządzeniami (w tym przypadku działających w oparciu o protokół ZigBee) i głównym centrum zarządzania takim jak komputer PC, laptop czy Raspberry Pi. A gdzież tu sterowanie głosowe? Bramka USB ConBee może być stosowana jako rozszerzenie systemu inteligentnego budynku, np. Home Assistant, Domoticz czy AI-Speaker właśnie o komunikację ZigBee.
Przy tak urządzonej sypialni i reszcie domu pozostaje tylko odpocząć. Żegnamy się i zapraszamy na kolejny odcinek, a Wam zostawiamy na koniec fajny materiał wprowadzający od BleBox.
Jak oceniasz ten wpis blogowy?
Kliknij gwiazdkę, aby go ocenić!
Średnia ocena: 5 / 5. Liczba głosów: 2
Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten wpis.
Jedna odpowiedź