Psychiatra dla robota? Joanne Pransky

Czas czytania: 3 min.

Joanne Pransky to pierwsza na świecie psychiatra robotów. 

Roboty przenikają do dziedziny psychiatrii, a eksperci tacy jak dr Joanne Pransky z San Francisco Bay w Kalifornii opowiada się za tym, aby roboty zostały przyjęte do dziedziny medycyny. Chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami na temat włączenia robotów do wykonywania kluczowego zadania, jakim jest zapewnienie opieki zdrowotnej ludziom.

Przyjaciółka Asimova

Pransky opisuje w swoim zamieszczonym w sieci bio, jak miała szczęście spotkać się z Asimovem osobiście. Przekazała pisarzowi pełne entuzjazmu dla jego pracy i poinformowała go o aktualnym stanie robotyki z realnego świata – a robotyka to termin, który wymyślił Asimov i użył go jako pierwszy w 1942 roku. Podczas tego spotkania nazwał ją “The Real Life Susan Calvin” – prawdziwą Susan Calvin, od nazwiska robopsycholog z jego powieści Ja, robot (ang. I, Robot), którą w filmie sportretowała amerykańska aktorka Bridget Moynahan. Jako pierwszy na świecie “prawdziwy” zrobotyzowany psychiatra Joanne Pransky pracuję jako popularyzator – Robotics Industry Ambassador. Skupia się na tematyce integracji robotów z ludźmi w codziennym życiu, by wypełniać tę czasem ledwo widzialną, społeczną lukę pomiędzy rzeczywistością a fantastyką naukową. Docenili siebie nawzajem.

Isaac Asimov i Joanne Pransky.
Źródło zdjęcia: http://www.robot.md/about-joanne-pransky/

Psychiatria robotów - ale po co?

Określenie “pierwszy na świecie robotyczny psychiatra” użyte przez Pransky w 1986 roku było żartobliwym sposobem na zobrazowanie zbliżanie się naszej cywilizacji do momentu, w którym inteligentne i czujące roboty staną się częścią naszego codziennego życia i staniemy się do nich emocjonalnie przywiązani. Tak jak robimy to z naszymi zwierzętami domowymi, które często uczłowieczamy, tak i nasze roboty dostosowują się i są kalką dla postrzeganych i odczuwanych przez nas emocji, nerwic czy lęków. Być może będziemy musieli zabierać nasze roboty do “psychiatrów”, aby dostosować ich zachowania i reakcje do nas, ludzi, czyli ich panów. Psychiatra robotów zajmuje się więc nie tylko tym, jak roboty mogą przynieść korzyść ludzkości. Równie mocno interesuje go to, jak ludzkość wpłynie na roboty.

Okrzyknięta przez Isaaca Asimova w 1989 roku prawdziwą Susan Calvin, robopsychologiem przedstawionym w zbiorze opowiadań “I Robot” z 1950 roku Joanne powołuje Susan Calvin do życia z odrobiną nowoczesnego twistu. “Robotic Psychiatry”, choć porusza tematy sztucznej inteligencji (AI), interakcji człowiek-robot, itp., jest nadal humorystycznym i zabawnym medium mającym na celu uświadomienie, integrację i akceptację społeczeństwa, w którym istnieje tendencja do ciągłego niedowierzania lub nieufności, jeśli chodzi o temat robotyki.

Ludzie będą musieli nauczyć się żyć z robotami, ale co ważniejsze, roboty będą musiały zaaklimatyzować się do życia z nami. Przez trzy dekady Joanne dostrzegała nieuchronność tego poziomu interakcji i pracowała nad sposobem wykorzystania robopsychologii, aby skutecznie wprowadzić naszych robotycznych partnerów w rzeczywistość ludzkiej kondycji.

Kiedy społeczeństwo zaakceptuje fakt, że w przewidywalnym czasie naszego życia świat będzie tak samo zależny od technologii robotycznych, jak dziś od komputerów, złożone i kontrowersyjne tematy psychiatrii robotycznej, takie jak prawo robotów, etyka robotów i to, gdzie zabrać robota, gdy cierpi na rywalizację między rodzeństwem, staną się bardziej przekonujące.

Świat naukowy dostrzega

W artykule The Robot Will See You Now: The Increasing Role of Robotics in Psychiatric Care dr Nicoli Davies zamieszczonym w Psychiatry Advisor czytamy, że Joanne Pransky dostrzega i przytacza kilka przykładów robotów, które zostały opracowane, by pomocy osobom cierpiącym na schorzenia i zaburzenia psychiczne. Jednym z przykładów jest Paro, robotyczna foczka opracowana przez Narodowy Instytut Zaawansowanej Nauki Przemysłowej i Technologii (AIST), jedną z największych publicznych organizacji badawczych w Japonii. 

Paro jest wykorzystywana w opiece nad osobami starszymi z demencją, chorobą Alzheimera i innymi schorzeniami związanymi z podeszłym wiekiem. Jej kojący wygląd uspokaja. Pacjenci i objęci opieką mogą więc trzymać i głaskać fokę pokrytą futrem, która jest wyposażona w różne czujniki dotykowe. Foka może również reagować na dźwięki i uczyć się nazw. W 2009 r. Paro uzyskała certyfikat amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) jako rodzaj neurologicznego urządzenia terapeutycznego.

Innym przykładem jest Mabu opracowywany przez Catalia Health zajmującą się zarządzaniem opieką nad pacjentami. Mabu to aktywowany głosem robot zaprojektowany do prowadzenia terapii poznawczo-behawioralnej poprzez udzielanie pacjentom wskazówek dotyczących ich codziennych potrzeb zdrowotnych i przesyłanie danych do pracowników medycznych. Tworzyli ją specjaliści 

Śmieszne i niepotrzebne, mówisz?

Nie tak dawno pisaliśmy o prawach robotów. Wielu komentujących odpowiedziało, że to na razie mrzonka. Częściowo się zgadzamy, że problemu omawiać w kontekście konkretnych posunięć prawodawczych jeszcze nie trzeba. Zalążek problemu etycznego jednak istnieje i prędzej czy później będziemy musieli się tym zająć, mówiąc najprościej. Tymczasem 5 października do świata dotarła informacja, że Chiny stworzyły pierwszy zbiór zasad etycznych regulujący sztuczną inteligencję. 

Wyprzedzając Europę Państwo Środka opublikowało sześciopunktowy kodeks etyczny regulujący kwestie sztucznej inteligencji, dający “pełną moc decyzyjną” ludziom. Jest on podobny do praw robotyki Isaaca Asimova.

Jak doniósł The South China Morning Post, dokument zatytułowany Ethical Specifications for New Generation Artificial Intelligence zaczyna się od bardzo jasnego założenia: “Upewnij się, że AI jest zawsze pod kontrolą istot ludzkich” (human beings) i że ludzie mają “pełną moc decyzyjną”.

“Ostatecznie Chiny wybierają model, w którym państwo bardzo poważnie myśli o długoterminowych transformacjach społecznych, które przyniesie AI, od alienacji społecznej do zagrożeń egzystencjalnych, i aktywnie stara się zarządzać i kierować tymi transformacjami , skomentowała dla mediów Rebecca Arcesati, analityk niemieckiego think tanku Mercator Institute for China Studies. “Mają niezwykle progresywny sposób myślenia ,” dodała.

Więcej ciekawych materiałów z dr Joanne Pransky można znaleźć na jej oficjalnej witryniekanale YouTube

Jak oceniasz ten wpis blogowy?

Kliknij gwiazdkę, aby go ocenić!

Średnia ocena: 5 / 5. Liczba głosów: 2

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten wpis.

Podziel się:

Picture of Oskar Pacelt

Oskar Pacelt

Fan dobrej literatury i muzyki. Wierzy, że udany tekst jest jak list wysłany w przyszłość. W życiu najbardziej interesuje go prawda, pozostałych zainteresowań zliczyć nie sposób. Kocha pływać.

Zobacz więcej:

Patryk Mądry

Drukarka 3D Bambu Lab P1P – najważniejsze informacje

Nie da się ukryć, że firma Bambu Lab w ostatnim czasie wprowadziła dużo świeżości na rynku drukarek 3D. Ich niesamowita prędkość druku i łatwość obsługi sprawiła, że w krótkim czasie firma ta zyskała dużą ilość fanów. Dziś przyjrzymy się najtańszemu modelowi z rodziny P1 a dokładnie modelowi P1P.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ze względów bezpieczeństwa wymagane jest korzystanie z usługi Google reCAPTCHA, która podlega Polityce Prywatności oraz Warunkom użytkowania.