NASA – Misja Artemida. Powrót człowieka na Księżyc

Czas czytania: 11 min.

Program Artemida (Project Artemis) to realizowany obecnie przez NASA program planowanych załogowych lotów kosmicznych. Głównym realizatorem projektu jest Amerykańska Agencja Kosmiczna (NASA), choć współpracują z nią liczni partnerzy międzynarodowi – Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), Kanadyjska Agencja Kosmiczna (CSA) czy Japońska Agencja Eksploracji Kosmosu (JAXA). W projekcie biorą udział także liczne spółki prywatne i podwykonawcy, którym zlecono prace nad wieloma kluczowymi dla misji elementami i systemami. Celem Misji Artemida jest wysłanie astronautów na Księżyc (i z powrotem) do 2024 roku. Opis misji dostępny na stronach NASA podkreśla, że w załodze ma znaleźć się pierwsza kobieta, która  stanie na Srebrnym Globie. 

NASA planuje lądowanie w okolicy bieguna południowego Księżyca. Ma ono mieć miejsce już w 2024 roku. NASA postrzega Misję Artemida jako kolejny krok w kierunku osiągnięcia długoterminowego celu, jakim jest ustanowienie trwałej obecności człowieka na Księżycu. Ma ona położyć podwaliny pod eksplorację kosmosu – w dalszej perspektywie firmy prywatne mają się samodzielnie zaangażować w budowę gospodarki księżycowej i ostatecznie wysłanie ludzi na Marsa i, być może, stworzenie tam stałej bazy, która może powstać w kooperacji publiczno-prywatnej.

Kampania Księżycowa uzyskała rządowe pozwolenie na start w 2017 roku w ramach dyrektywy Space Policy Directive 1 (Dyrektywa Polityki Kosmicznej numer 1). NASA ma osiągnąć założony cel, wykorzystując różne trwające programy statków kosmicznych, takie jak Orion, Lunar Gateway czy Commercial Lunar Payload Services. Systemy te mają być uzupełnione załogowym lądownikiem. Space Launch System będzie służyć jako podstawowy pojazd startowy dla statku Orion. Inne, komercyjne pojazdy, mają być wykorzystane dla innych elementów kampanii księżycowej.

NASA zwróciła się o dodatkowe 1,6 miliarda dolarów do rządu Stanów Zjednoczonych na rok budżetowy 2020. Aby Kongres zatwierdził przyznanie dodatkowych środków agencji kosmicznej, konieczne jest przedłożenie przez NASA pięcioletniego planu budżetowego przed Senacką Komisją Budżetową. Ocena i zatwierdzenie tego planu przez Kongres będą mieć kluczowy wpływ na przyznanie wnioskowanych środków.

Plany misji

Harmonogram misji NASA na Księżyc został przesunięty o kilka lat, do 2024 r. Aby usprawnić pracę nad rozwojem misji, NASA sięgnęło po nowe rozwiązania w zakresie współpracy z doskonale znanymi już sobie firmami. Wydaje się, że partnerstwo publiczno-prywatne jest kluczowe dla powodzenia napiętego planu misji. NASA pracowała już z wieloma z firm, które wybrano do realizacji tej misji. Jeśli NASA da radę zrealizować swój projekt i zdąży dolecieć na Księżyc na czas, będzie światowym liderem w partnerstwach publiczno-prywatnych, tak jak od dziesięcioleci jest światowym liderem w eksploracji kosmosu.

Zewnętrzni wykonawcy

NASA wybrała 11 amerykańskich firm mających pomóc agencji w budowie lądowników księżycowych, które będą przenosić ludzi na powierzchnię Księżyca. Przeprowadzą one badania i prace nad prototypowymi lądownikami w nadchodzących latach. Wszystko to jest częścią Misji Artemidy NASA, która ma pozwolić na umieszczenie człowieka na powierzchni Srebrnego Globu w 2024 roku. Oto niektóre z zaangażowanych firm:

  • Aerojet Rocketdyne,
  • Boeing,
  • Blue Origin,
  • Lockheed Martin,
  • Northrop Grumman,
  • Sierra Nevada,
  • SpaceX.

Aby pomóc tym 11 firmom w rozpoczęciu pracy, NASA stosuje tak zwane niezdefiniowane działania kontraktowe. Pozwala to firmom rozpocząć pracę już w trakcie negocjacji umowy. Z tego powodu NASA nie ma pełnej kontroli nad ostatecznym kształtem poszczególnych subsystemów. To rezultat próby dyktowania przez polityków harmonogramu tej złożonej misji.

Greg Chavers, kierownik ds. Formułowania systemu lądowania człowieka w NASA Marshall Space Flight Center w Huntsville w Alabamie, tłumaczył to jasno na konferencji prasowej: “Podejmujemy ważne kroki, aby jak najszybciej rozpocząć rozwój, w tym wykorzystujemy tzw. opcję NextSTEP, która pozwala naszym partnerom rozpocząć pracę, gdy jesteśmy w trakcie negocjacji” powiedział Chavers. “Chętnie zbieramy opinie branży na temat naszych wymagań dotyczących systemu lądownika, a niesprecyzowana ściśle umowa pomoże nam to zrobić”.

Firmy te nie są jednak obce NASA, więc wydaje się, że zawieranie umów z nimi przy zachowaniu pewnej elastyczności nie jest posunięciem ryzykownym. Agencja nakreśliła pewien ogólny cel i pozostawiła projekt samym firmom, przynajmniej na początku. “Wiele szczegółów pozostawiamy naszym partnerom handlowym” dodaje Chavers. “To nowe podejście nie określa konkretnie projektu ani liczby elementów systemu lądowania”. NASA potrzebuje systemu, aby wyprowadzić astronautów na powierzchnię i bezpiecznie sprowadzić ich do domu, ale pozostałe szczegóły są po stronie firm partnerskich.”

W kwietniu 2019 roku NASA wysłała do swoich partnerów wstępne zaproszenia. Pierwszym etapem, rozpoczętym 8 kwietnia, było zasygnalizowanie przez NASA zamiaru pozyskania propozycji od firm gotowych zaprojektować element wznoszenia Lądownika Księżycowego. Później, 26 kwietnia, agencja rozszerzyła swoje wstępne zamówienie o wiele innych elementów zintegrowanego lądownika, w tym o moduł wznoszenia, lądowania i pojazd transferowy. Tak zwane “nieokreślone działania kontraktowe”, czyli oddanie ogromnej wolności projektowej firmom, mają pomóc wkroczyć w ambitny harmonogram dla Misji Artemida. Przy tym NASA wciąż potrzebuje stworzyć system startowy – Space Launch System (SLS) – oraz kapsułę Orion, aby Artemida mogła osiągnąć swój cel 2024 roku.

Planowane do wykorzystania pojazdy

Aby lądowanie ludzi na Srebrnym Globie było możliwe, Misja Artemida potrzebować będzie wielu komponentów. NASA stworzyła wieloetapowy projekt lotu, który wykorzystywać będzie m.in. tymczasowy postój na stacji kosmicznej na orbicie Księżyca. Stacja ta początkowo będzie składać się z minimalnej liczby modułów potrzebnych do transferu astronautów do kapsuły lądownika.

Space Launch System

Space Launch System (SLS) jest amerykańskim supersiężnym pojazdem nośnym rozwijanym od 2019 roku. Ma być podstawowym pojazdem kosmicznym wykorzystywanym do realizacji planów eksploracji dalszej części kosmosu przez NASA, w tym Misji Artemida i jej ewentualnej kontynuacji w postaci misji załogowej na Marsa. SLS zastępuje poprzedni pojazd startowy – Ares V – z 2005 roku, choć współdzieli z nim wiele technologii i systemów.

SLS rozwijać się będzie wraz z Misją Artemida. Początkowy blok pierwszy SLS ma być zdolny do podniesienia ładunku 95 ton na niską orbitę ziemską (LEO) – wyniesie on pojazdy w ramach misji Artemis 1 i Artemis 2. Blok 1B ma być kolejnym stopniem rakiety, który wykorzystany zostanie do wyniesienia Artemis 3 i wykorzystany w ramach misji Artemis 4-8. Blok 2 ma być zastosowany w celu zastąpienia rakiet wspomagających. Cały ten system ma być zdolny do wyniesienia do 150 ton na LEO. 

Orion

Wielozadaniowy załogowy statek Orion to powstająca w partnerstwie Amerykańsko-Europejskim konstrukcja przeznaczona do podróży do czterech astronautów do celów znajdujących się na i poza orbitą ziemską (LEO). Obecnie pojazd cały czas znajduje się na etapie projektowania, głównie przez NASA i ESA (stan na październik 2019). Przewiduje się, że jego pierwszą misją będzie start wraz z systemem SLS w misji Artemis 1 zaplanowanej na nie wcześniej niż listopad 2020 roku. Kolejną misją Oriona i SLS ma być Artemis 2 – pierwsze załogowe wykorzystanie obu pojazdów, które przewiduje się na czwarty kwartał 2022 roku. Artemis 3 ma być pierwszą misją, w ramach której pojazd pozwoli dolecieć do Księżyca.

Orion wykorzystuje tę samą podstawową konfigurację, co moduł dowodzenia i obsługi z misji Apollo, który jako pierwszy zabrał astronautów na Księżyc. Orion ma jednak mieć większą średnicę, zaktualizowany system ochrony termicznej i szereg innych nowoczesnych technologii. Pojazd zaplanowano do długoterminowych misji – maksymalnie do 21 dni aktywnej misji oraz do sześciu miesięcy okresu spoczynku. W okresie spoczynku system podtrzymywania życia załogi miałby być wspierany przez inny, zewnętrzny moduł, na przykład Deep Space Habitat, który jest proponowanym elementem supersiężnych statków kosmicznych.

Statek kosmiczny Orion ma składać się z następujących komponentów: modułu załogowego, europejskiego modułu serwisowego, modułu ratunkowego i łącznika służącego do cumowania pojazdu np. na stacji kosmicznej. Moduł dla załogi Oriona jest większy niż moduł Apollo i może pomieścić do sześciu członków załogi. Jest wielorazowy, co oznacza, że po zakończeniu misji kapsuła będzie mogła być odzyskana i ponownie wykorzystana (to jedyna część, która po misji wraca na Ziemię). Moduł załogi zapewnia załodze siedlisko, miejsce do magazynowania materiałów i instrumentów badawczych, a także zawiera port dokowania, Kapsuła ma około 5 metrów średnicy i 3,3 metra długości. Ma ważyć 8,5 tony. Za jej produkcję odpowiada Lockheed Martin Corporation. Do osłonięcia kapsuły przed ciepłem podczas powracania na powierzchnię Ziemi wykorzystana zostanie osłona ablacyjna Avcoat, która pod wpływem ciepła ulega ablacji, by skuteczniej odbierać i rozpraszać ciepła. Avcoat składa się z włókien krzemionkowych z żywicą w strukturze plastra miodu wykonanej z włókna szklanego i żywicy fenolowej. Był wcześniej używany w misjach Apollo i na orbiterze promu kosmicznego w pierwszych fazach jego rozwoju.

Moduł zbudowany zostanie ze stopu aluminiowo-litowego. Spadochrony wielokrotnego użytku będą oparte na tych wykorzystanych w statku kosmicznym Apollo i uszyte z trudnopalnej tkaniny Nomex. Moduł załogowy wyposażony będzie w kokpit z cyfrowym sterowaniem wzorowany na tym z Boeinga 787. Zaawansowana awionika umożliwi automatyczne dokowanie takie jak w statkach transportowych wykorzystywanych do dostarczania towarów do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W module załogowym znajdzie się też miejsce dla zaawansowanej toalety z nowoczesnym systemem odzyskiwania wody i ulepszonym systemem oczyszczania. Wnętrze kapsuły wypełnione ma być mieszanką tlenu i azotu o ciśnieniu 101,3 kPa (jak ciśnienie powietrza na poziomie morza) lub ciśnieniem z zakresu 55,2 – 70,3 kPa.

Europejski moduł serwisowy napędza i zasila statek kosmiczny, a także magazynuje tlen i wodę dla astronautów. Obsługuje moduł załogi od uruchomienia Oriona do separacji przed ponownym wejściem w atmosferę ziemską. Zapewnia zdolność napędu do zmiany orbity i kontroli położenia w przestrzeni kosmicznej. Moduł wyposażono w silnik główny o ciągu 26,6 kN i silnik pomocniczy o ciągu 3,92 kN. Do manewrowania służy system stworzony przez Airbusa składający się z sześciu grup po cztery silniki o łącznym ciągu 22,43 kN. Na pokład zatankować można do 9000 kg paliwa w czterech zasobnikach po 2000 litrów. Pojazd wykorzystuje tlenki azotu (dwa zbiorniki) i monometylohydrazynę (pozostałe dwa zasobniki).

Moduł dostarcza wodę, tlen i azot potrzebne do życia w module załogowym. Na pokładzie zgromadzone może być do 90 kg tlenu (trzy zbiorniki), 30 kg azotu (jeden zbiornik) i 240 kg wody (cztery zbiorniki). Europejski Moduł Serwisowy odpowiedzialny jest także za zasilanie pozostałych modułów. Dostarcza on 11,2 kW prądu elektrycznego z czterech zespołów paneli fotowoltaicznych (4×7,4 m). Moduł  ten może również transportować ładunki bezciśnieniowe i ładunki naukowe o łącznej masie 380 kg i objętości nieprzekraczającej 0,57 m2.

Aby Orion mógł współpracować z innymi pojazdami, zostanie wyposażony w standardowy system dokowania NASA. Tzw. NASA Docking System (NDS) to mechanizm dokowania i cumowania statku kosmicznego opracowany dla amerykańskich statków kosmicznych przez Boeinga. NDS to implementacja międzynarodowego standardowego systemu dokowania (IDSS). Z kolei IDSS to próba stworzenia międzynarodowego systemu dokowania opracowana przez Wielostronną Radę Koordynacyjną Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (MCB).

Pojazd Orion będzie wyposażony w system ratunkowy – Launch Escape System (LES) – wraz z ekranem ochronnym wykonanym z włókna szklanego, aby chronić moduł załogowy przed naprężeniami aerodynamicznymi i uderzeniami podczas pierwszych 2,5 minut startu. Dzięki tego rodzaju systemom i dodatkom Orion ma być 10 razy bezpieczniejszy podczas startu i lądowania w porównaniu do promów kosmicznych. 

NASA uruchamia linię produkcyjną statków kosmicznych Orion (OPOC), aby wspierać aż 12 misji Artemidy, w tym tę, która zabierze na Księżyc pierwszą kobietę i następnego mężczyznę  w 2024 roku. Kontrakt na produkcję i eksploatację pojazdów OPOC uzyskał Lockheed Martin z Littleton w stanie Kolorado. Projekt pojazdów programu Orion ma koncentrować się na możliwości ponownego użycia pojazdu, co ma pomóc w budowaniu trwałej obecności ludzi na powierzchni Księżyca.

“To wielki dzień dla kobiet i mężczyzn w Johnson Space Center. Są oni kluczowi dla naszego narodowego programu kosmicznego i mają kluczową rolę w naszym sukcesie w zwiększaniu wiodącej roli Ameryki w eksploracji kosmosu przez ludzi” powiedział senator Ted Cruz z Teksasu. “Cieszę się, że administrator Bridenstine (administrator Johnson Space Center) uwzględnił moje wezwania i podejmuje znaczące kroki, aby zapewnić, że centrum będzie się nadal rozwijać (…). Należy zrobić więcej i nie mogę się doczekać zdarzeń w nadchodzących tygodniach i miesiącach oraz większych możliwości dzięki NASA”.

Umowa na dostawy OPOC jest umową na czas nieokreślony. Obejmuje ona zobowiązanie do zamówienia co najmniej sześciu i maksymalnie dwunastu statków kosmicznych Orion z okresem składania zamówień do końca września 2030 roku. Rozłożenie produkcji i eksploatacji statków kosmicznych na 6 do 12 misji ustali podstawowy zakres możliwości pojazdu, a także ustabilizuje proces produkcyjny i wykaże, czy istnieje możliwość ponownego wykorzystania poszczególnych elementów statku w kolejnych misjach.

Dzięki temu, że wszystkie części składowe Oriona zostały zaprojektowane tak, aby były jak najbardziej modułowe, między pierwszym lotem testowym statku, jaki odbył się w 2014 roku, a jego przewidywaną podróżą na Marsa w latach 30. XXI wieku statek kosmiczny  będzie można ulepszać, gdy pojawią się nowe technologie.

Lunar Gateway

Lunar Gateway (oficjalnie Lunar Orbital Platform – Gateway) to proponowana stacja kosmiczna, która ma znaleźć się na orbicie księżycowej. Ma ona służyć jako centrum komunikacyjne zasilane energią słoneczną, laboratorium naukowe, moduł krótkotrwałego zamieszkania oraz miejsce do przechowywania łazików i innych robotów. Ma odgrywać  główną rolę w Misji Artemida. Chociaż projekt jest prowadzony przez NASA, Gateway ma być rozwijany, serwisowany i wykorzystywany we współpracy z partnerami handlowymi i międzynarodowymi. Będzie służyć jako miejsce postoju zarówno dla robotycznej, jak i załogowej eksploracji księżycowego bieguna południowego.

Docelowo na stacji kosmicznej prowadzone mają być badania, które obejmować będą takie dziedziny jak nauka o planetach, astrofizyka, heliofizyka, biologia i medycyna kosmiczna, a także prace nad wydajnością ludzi w tym niesprzyjającym środowisku i obserwacje Ziemi i Srebrnego Globu. Rozwój Gateway obejmuje wszystkich partnerów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej znajdującej się na orbicie Ziemi: ESA, NASA, Roskosmos, JAXA oraz CSA. Będzie to szeroko dostępna platforma badawcza o wielu zastosowaniach.

Jej budowa koordynowana przez Międzynarodową Grupę Koordynacyjną Eksploracji Przestrzeni Kosmicznej (ISECG) składającą się z 14 agencji kosmicznych planowana jest na lata 20 XXI wieku. Grupa doszła do wniosku, że Gateway będzie odgrywać kluczową rolę w rozszerzaniu ludzkiej obecności na Księżycu, ale także Marsie i w dalszych rejonach Układu Słonecznego. Stacja znana była wcześniej jako Deep Space Gateway (DSG). Została przemianowana na wniosek NASA w 2018 roku. W budżecie na rok 2019 dla NASA rząd federalny Stanów Zjednoczonych przeznaczył 450 milionów dolarów na wstępne badania związane z powstającą stacją.

Aby wesprzeć pierwszą misję z załogą na stację (Artemis 3) zaplanowaną na 2024 r., Stacja Gateway będzie minimalistyczną konstrukcją składającą się tylko z dwóch modułów: Elementu Mocy i Napędu (PPE) oraz Modułu Minimalnego Zamieszkania (MHM). Pomogą one nowym zdobywcom i zdobywczyni Srebrnego Globu w realizacji ich zadań.

Planuje się, że Lunar Gateway zostanie umieszczony na wysoce eliptycznej siedmiodniowej, prawie prostoliniowej orbicie (NRHO) Księżyca. W tej pozycji stacja zbliży się na ok. 3000 km do północnego bieguna Księżyca i znajdzie się nawet do 70 tysięcy kilometrów od bieguna południowego. Proponowana orbita NRHO pozwoliłaby wyprawom księżycowym dotrzeć ze stacji na niską orbitę polarną w około pół dnia. Byłaby to bardzo ‘ekonomiczna’ podróż z delta V równą 730 m/s. Sama stacja, by utrzymać się na orbicie, potrzebuje około 10 m/s delta V rocznie i ma możliwość zmieniać swoją pozycję przy niewielkich nakładach energetycznych, co daje dostęp do większości powierzchni Księżyca dla lądowników. 

Całkowity czas podróży na tak umiejscowioną stację wyniósłby 5 dni; powrót na Ziemię byłby podobny pod względem czasu podróży i wymagań energetycznych, zakładając, że statek kosmiczny spędził 11 dni zacumowany w bazie. Całkowity czas trwania załogowej misji miałby wynosić 21 dni. Czas trwania misji wynika z ograniczeń systemów podtrzymywania życia i napędu Oriona.

W przyszłości stacja na orbicie Księżyca mogłaby również wspierać opracowywanie i testowanie wykorzystania zasobów ze źródeł księżycowych i z asteroid. Miałoby to dawać możliwość stopniowego zwiększania zdolności do prowadzenia dłuższych misji. Oczywiście na pokładzie Lunar Gateway prowadzone będą także badania naukowe pozwalające na lepsze poznawanie Księżyca, Ziemi, Słońca i nas samych.

Różne komponenty stacji będą transportowane przez komercyjne pojazdy startowe i Space Launch System – Orion, który ma pomóc wynieść elementy stacji w ramach misji od Artemis 4 do Artemis 8. Jak uzupełnia informacje Roskosmos, do wynoszenia poszczególnych elementów stacji mogą także zostać wykorzystane rakiety Proton-M i Angara-A5M. Wszystkie moduły zostaną połączone na orbicie Księżyca za pomocą Międzynarodowego Standardu Systemu Dokowania.

Początkowa stacja ma się składać z Elementu Mocy i Napędu (PPE) oraz Modułu Minimalnego Zamieszkania (MHM). Pierwszy z nich rozwijany jest przez amerykańskie Jet Propulsion Laboratory. PPE zapewnia dostęp do całej powierzchni Księżyca – będzie działać jako holownik kosmiczny dla odwiedzających statków. Będzie również służyć jako centrum dowodzenia i łączności. Moduł ma ważyć 8,9 ton i mieć zdolność do generowania do 50 kW energii słonecznej dla swoich pędników jonowych. W maju 2019 roku NASA zleciła firmie Maxar Technologies produkcję tego modułu w ramach wartego 375 milionów dolarów kontraktu.

MHM to minimalistyczny habitat znany wcześniej jako moduł użytkowy, który zostanie zbudowany przez Northrop Grumman Innovation Systems (NGIS). MHM jest oparty na module uzupełniającym Cygnus Cargo, na zewnątrz którego radialnie umieszczone będą porty dokujące, grzejniki (BMR), baterie i anteny komunikacyjne. Moduł ten będzie miał funkcjonalną objętość zapewniającą wystarczające możliwości dowodzenia, kontroli i przetwarzania danych, a także będzie w stanie przechowywać i dystrybuować energię, ogrzewać swoje wnętrze i zapewniać załodze komunikację. MHM jest w stanie podtrzymywać życie załogi Oriona przez co najmniej 30 dni.

Koncepcja Lunar Gateway wciąż ewoluuje i obecnie rozważa się kolejne moduły: 

  • Europejski moduł tankowania, infrastruktury i telekomunikacji (ESPRIT), który  ma przechowywać dodatkową hydrazynę, sprzęt komunikacyjny i posiadać śluzę dla modułów naukowych. Buduje go głównie Airbus.
  • International Habitation Module i Minimal Habitation Module – dwa moduły mieszkalne zapewniające minimum 125 m3 przestrzeni dla załogi.
  • Moduły logistyczne, które mają być wykorzystywane do tankowania, uzupełniania zapasów i tankowania materiałów dla stacji. 
  • Robotyczne ramię, które ma być wyprodukowane przez Kanadyjską Agencję Kosmiczną. 
  • Gateway Airlock Module – moduł ze śluzą powietrzną umożliwiający wyjście ze stacji orbitalnej w otwartą przestrzeń kosmiczną.

Księżyc i co dalej?

Jak zapowiada NASA, Misja Artemida nie ma być osiągnięciem samym w sobie, a początkiem dłuższego procesu poznawania i, w konsekwencji, kolonizacji naszego układu planetarnego. Wyniesienie człowieka na Księżyc w 2024 to dopiero pierwszy krok w zaplanowanym przez amerykańską agencję projekcie kolonizacji kosmosu. Samo dostanie się na powierzchnię Srebrnego Globu wymagać będzie ustanowienia przyczółka w postaci stacji kosmicznej na jego orbicie. Kolejnym krokiem jest budowa habitatu na powierzchni naszego naturalnego satelity. Wszystko po to, by stworzyć punkt wypadowy dalej – na Marsa.

Stałe bazy na Księżycu

Zaktualizowany plan zapowiada lądowanie człowieka na Księżycu w 2024 roku i coroczne wyprawy na jego powierzchnię później. Na rok 2028 przewiduje się powstanie początkowej bazy księżycowej. Orbitalna stacja Lunar Gateway ma być dopiero początkiem. Ten dziesięcioletni plan, który obejmuje 37 startów rakiet – prywatnych i NASA – a także robotów i lądowników załogowych, zakończy się “rozmieszczeniem zasobów na powierzchni Księżyca” w 2028 roku. Prawdopodobnie będzie to początkiem długoterminowej bazy powierzchniowej na Księżycu ze stałą załogą.

Misja na Marsa

Jakkolwiek pierwsze lądowanie na Księżycu zaplanowane jest na 2024 rok, nie jest to koniec Misji Artemida. Pierwsze lądowanie na Srebrnym Globie jest dopiero początkiem szeregu dalszych misji, które mają pozwolić postawić człowiekowi stopę na Marsie. W grudniu 2017 roku prezydent USA, Donald J. Trump, nadał NASA nowy kierunek, mówiąc agencji, aby współpracowała z międzynarodowymi i komercyjnymi partnerami, aby ponownie skoncentrować wysiłki eksploracyjne na Księżycu z myślą o ewentualnym przejściu na Marsa, a nawet dalej. 

Jak stwierdzono w Dyrektywie o Polityce Kosmicznej numer 1: NASA Poprowadzi innowacyjny i zrównoważony program eksploracji – we współpracy z partnerami handlowymi i międzynarodowymi – aby umożliwić ekspansję człowieka w całym Układzie Słonecznym i dostarczyć na Ziemię nową wiedzę i możliwości. Stany Zjednoczone poprowadzą powrót ludzi na Księżyc w celu długoterminowej eksploracji, a następnie misje ludzkie na Marsa i w inne miejsca.

Administrator NASA, Jim Bridenstine, 11 marca 2019 roku powiedział, że “Począwszy od serii małych komercyjnych misji dostawczych na Księżyc, już w tym roku, do 2028 roku będziemy używać nowych lądowników, robotów, a ostatecznie ludzi do prowadzenia badań naukowych na całej powierzchni Księżyca. (…) A potem wykorzystamy to, czego się dowiemy na Księżycu, aby wykonać kolejny gigantyczny skok – wysyłając astronautów na Marsa”.

Jak oceniasz ten wpis blogowy?

Kliknij gwiazdkę, aby go ocenić!

Średnia ocena: 4.5 / 5. Liczba głosów: 4

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten wpis.

Podziel się:

Picture of Anna Wieczorek

Anna Wieczorek

Kobieta w męskim świecie robotów. Związana z Botlandem "właściwie od zawsze". Estetka, której wszędzie pełno. Wierzy, że na sen przyjdzie jeszcze czas. Po pracy entuzjastka kultury i kuchni hiszpańskiej.

Zobacz więcej:

Rafał Bartoszak

Intel, czyli lider, który nie nadąża

Intel, gigant technologiczny, zmaga się z poważnymi wyzwaniami. Autor przygląda się obecnej sytuacji firmy, analizując zarówno bieżące problemy, jak i historyczne sukcesy, zastanawiając się, czy to kryzys czy szansa na nowy początek dla Intela.

Patrycja Genczelewska

Nowości #72

Witamy w kolejnym artykule z cyklu nowości w sklepie Botland! Ostatni miesiąc przyniósł wiele inspirujących produktów, które mogą wesprzeć Wasze projekty lub po prostu rozbudzić pasję do elektroniki. Jeśli szukacie nowych inspiracji, zapraszamy do lektury!

Patrycja Genczelewska

Nowości #72

Witamy w kolejnym artykule z cyklu nowości w sklepie Botland! Ostatni miesiąc przyniósł wiele inspirujących produktów, które mogą wesprzeć Wasze projekty lub po prostu rozbudzić pasję do elektroniki. Jeśli szukacie nowych inspiracji, zapraszamy do lektury!

Masz pytanie techniczne?
Napisz komentarz lub zapytaj na zaprzyjaźnionym forum o elektronice.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ze względów bezpieczeństwa wymagane jest korzystanie z usługi Google reCAPTCHA, która podlega Polityce prywatności i Warunkom użytkowania.