Jeszcze nie tak dawno głośno było o stworzonym dzięki technologii druku 3D domu projektu Basa Huysmansa. Bungalow z dwiema sypialniami w holenderskim Eindhoven został wykonany przy użyciu dyszy tryskającej cementem.
Holenderski domek wydrukowany w 3D
Oto pierwsza w Europie para lokatorów domu wydrukowanego w całości dzięki drukowi 3D. Wyjątkowy projekt zdaniem jego zwolenników otworzy świat możliwości wyboru kształtu i stylu domów przyszłości. Oficjalnym procedurom stało się zadość, ponieważ emerytowani sklepikarze z Amsterdamu otrzymali już cyfrowy klucz – aplikację umożliwiającą im otwieranie drzwi wejściowych za naciśnięciem przycisku. Wygląda to świetnie i przystaje do holenderskiego minimalizmu.
Twórcy zainspirowali się kształtem… głazu. Projekt byłby nie tylko kosztowny w realizacji, ale i trudne do zrealizowania tradycyjnymi metodami. Dom powstał na działce nad kanałem na przedmieściach Eindhoven i jest pierwszym z pięciu podobnych planowanych przez koncern Saint-Gobain. Wiemy już z zagranicznych portali, że właściciele chwalą sobie wykonanie i komfort mieszkania – nie ma tu mowy o pokazowej atrapie, a dom jest w pełni funkcjonalny. Bliższy rzut oka na wykończenie zdradza zastosowaną technologię, ale to przecież żadne uchybienie.
Dom drukowany w 3D - Jak to jest zrobione?
Na konstrukcję składa się z 24 betonowych elementów. Całość została zrealizowana dzięki ogromnemu ramieniu robota z dyszą, z której tryska specjalnie opracowany cement o konsystencji przypominającej bitą śmietanę. Cement jest “drukowany w 3D” zgodnie z projektem architekta, dodając grubości warstwa po warstwie, aby stworzyć solidną ścianę. Wnętrze to 94 metry kwadratowe powierzchni mieszkalnej.
Elementy wydrukowano warstwa po warstwie w fabryce, a następnie przetransportowano samochodem ciężarowym na plac budowy i ustawiono na fundamencie. Następnie zamontowano dach i ramy okienne, a potem przyszedł czas na prace wykończeniowe. Mamy jeszcze trochę oporów przed określeniami “budownictwo”, ale… to budownictwo.
Takie rzemiosło postrzega się jako sposób na obniżenie kosztów i ograniczenie szkód dla środowiska poprzez zmniejszenie ilości wykorzystywanego cementu. W Holandii ma stanowić również alternatywę w czasach, gdy brakuje wykwalifikowanych murarzy.
Budownictwo 3D przyszłości
W ciągu ostatnich dwóch lat nieruchomości zbudowane częściowo przy użyciu druku 3D powstawały we Francji i USA, a dziś nowe projekty mnożą się na całym świecie.
Warto dodać, że dom z Eindhoven to pierwsza legalnie zamieszkana i komercyjnie wynajmowana nieruchomość, w której przy użyciu zrobotyzowanej dyszy drukarki 3D zostały wykonane przede wszystkim ściany nośne.
Projekt w partnerstwie z Eindhoven University of Technology oraz inwestorem Vesteda miał zostać zrealizowany jeszcze w 2019 roku, ale opóźniły go wyzwania związane z planem i realizacją wystających ścian zewnętrznych.
Już się o tym myśli
Podobne próby miały miejsce w okolicach belgijskiej Antwerpii w lipcu 2020 roku. Centrum zrównoważonego rozwoju i innowacji w budownictwie Kamp C wydrukowało dom o powierzchni 90 metrów kwadratowych przy użyciu największej w Europie drukarki 3D do betonu – w odróżnieniu do domu w Eindhoven zrobiono to w całości na miejscu.
Był to pierwszy tego typu projekt na świeci, który powstał jako część inicjatywy European C3PO. Ma ona na celu przyspieszenie przejścia na tę innowacyjną technologię na obszarze Flandrii. Dom mogą podziwiać nie tylko liczni partnerzy inwestycji ze środowiska naukowego i biznesowego, ale również zwiedzający po umówieniu się na spotkanie.
Pięć dni i gotowe. Ale czy będą kolejne rezydencje?
Wracamy do naszego dzisiejszego bohatera. Wg Huysmansa całość prac pochłonęła zaledwie 120 godzin – to naprawdę imponujący wynik. Wszystkie elementy to pięć dni pracy, ponieważ, jak zauważył twórca, drukarka nie musi jeść ani odpoczywać. Podkreślił także, że jeżeli proces zostanie dopracowany i zoptymalizowany, to kolejną budowę można rozpoczynać z dnia na dzień i liczyć na gotowy dom w ciągu pięciu kolejnych dni.
Koncern Saint Gobain pisze o sobie: Od szałasów z błota do drewnianych domków, od cegły do betonu – sposób budowania domów stale się zmienia. Teraz, w dobie automatyzacji i coraz inteligentniejszych robotów, Saint-Gobain Weber Beamix współpracuje z Politechniką w Eindhoven, aby przybliżyć budownictwo do świata cyfrowego dzięki technologii druku 3D.
Czy więc dom przyszłości powstanie z drukarki?
Jest też trochę sceptycyzmu. Powszechne na całym świecie jako jedna z najsilniejszych gałęzi gospodarki budownictwo niekoniecznie zostanie zastąpione szybko przez druk 3D, bo niekoniecznie powiązane branże mogą sobie tego życzyć. Owszem, otwiera nowe drzwi (nomen omen) jako kolejny pod wieloma względami rewolucyjny proces produkcji. Ale wytłaczanie termoplastycznych tworzyw sztucznych takich jak rury PCV oferuje niezliczone rozwiązania, ale prawdopodobnie nikt nie ekscytowałby się tworzeniem wytłaczanego budynku.
Produkcja addytywna jest wspaniałym narzędziem, ale sama w sobie architektury nie zmieni. Jeżeli czeka nas planistyczno-budowlana rewolucja, to będziemy musieli na nią jeszcze trochę poczekać.
Na razie szczęśliwi właściciele drukarek 3D zajmują się na dłuższą metę czymś innym. Jednak w obliczu gwałtownego rozwoju branży i jej wartości (wzrost o 788% w wyszukiwaniach haseł powiązanych z drukiem 3D na przestrzeni ostatniej dekady poprzez Google) możemy się mylić tak bardzo, jak to tylko możliwe. Tylko co na to budowlańcy?
Jak oceniasz ten wpis blogowy?
Kliknij gwiazdkę, aby go ocenić!
Średnia ocena: 5 / 5. Liczba głosów: 3
Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten wpis.
2 Responses
Szkoda, że w aktualizacji nie wspomniano, że tytuł i treść zmieniła się dzięki czujności czytelników 😉
Właśnie zmieniła się po raz drugi.
Dziękujemy za celne uwagi i doprecyzowania, dzięki którym mogliśmy przeredagować artykuł 🙂