Jak radzi sobie Tesla FSD, czyli Full Self Driving?

Czas czytania: 4 min.

Grzechy Tesla obejmują nie tylko stłuczoną podczas prezentacji szybę Tesla CyberTruck – szybę, która to miała wytrzymać uderzenie przemysłowego kafara. Materiał obiegł Internet i stał się źródłem niejednego meme. Właściwy (fatalny) rzut piłką widać około pierwszej minuty. Elon speszony.

Spośród wynalazków Elona Muska (tak, wiemy, że to językowe uproszczenie, stoi za nami cała gromada profesjonalistów) można wybierać godzinami. Goszczą one zresztą na łamach Botland Blog dosyć często. Dziś zajmiemy się systemem Full Self Driving Beta – autopilot FSD aktualnie zbiera recenzje mieszane jak sos w kebabie, ale zapowiadane są usprawnienia. 

Autopilot Tesla FSD to zaawansowany system wspomagania kierowcy, który zwiększa bezpieczeństwo i wygodę za kierownicą. Składają się na niego 8 kamer zewnętrznych, radar, 12 czujników ultradźwiękowych i wydajny komputer pokładowy. Samochody Tesla zbudowane między wrześniem 2014 r. a październikiem 2016 r. zawierają jedną kamerę oraz nieco mniej wydajne radary i czujniki ultradźwiękowe. W sprzedaży Tesla dostępne pozostają dwa pakiety: Autopilot i Full Self-Driving Capability.

Autopilot

  • tempomat uwzględniający ruch drogowy,
  • Autosteer: wspomaganie kierowania pojazdem w obrębie wyraźnie oznaczonego pasa ruchu.
Samochód Tesla Model S
Tesla Model S

Full Self-Driving Capability

  • nawigacja na Autopilocie (Beta): aktywne prowadzenie samochodu od wjazdu na autostradę / drogę szybkiego ruchu do zjazdu z niej, sugestie zmiany pasa ruchu, nawigacja na skrzyżowaniach, automatyczne włączanie kierunkowskazów i wybieranie zjazdu.
  • pomoc w zmianie pasa ruchu, gdy włączony jest system Autosteer.
  • autoparkowanie – równolegle lub prostopadle
  • funkcje Summon i Smart Summon: umożliwia wjazd i wyjazd samochodu z ciasnego miejsca za pomocą aplikacji mobilnej lub kluczyka. Oprócz tego samochód nawiguje i manewruje w razie potrzeby wokół innych obiektów.
  • kontrola ruchu i znaków stopu (Beta): rozpoznawanie znaków stopu i świateł drogowych, automatyczne zwalnianie samochodu aż do zatrzymania przy aktywnym nadzorze kierowcy.

Nie można jednak wszystkiego powierzyć maszynie. Obydwa warianty są przeznaczone do użytku w parze w pełni uważnym kierowcą, który ma ręce na kierownicy i jest przygotowany do przejęcia kontroli w każdej chwili. Chociaż funkcje te zostały zaprojektowane tak, aby z czasem stały się bardziej wydajne, te obecnie włączone nie czynią pojazdu w pełni samodzielnym. Elon Musk stwierdził, że pojazdy Tesla FSD w pełni autonomiczne nigdy nie będą. Usprawnienia i kolejne dodatki śladem tradycyjnych wersji uposażeniowych można wdrożyć do naszej Tesli także później, czyli wykupić pakiet i uzupełnić pokładowe oprogramowanie. 

FSD Beta w miejskiej dżungli

Materiał przedstawia przejazd przez centrum Oakland w Kalifornii z pokładowym systemem Full Self Driving Beta 8.2. Wybraliśmy go z uwagi na przekrojowość, bo posiada interesujący zestaw treści, są piesi, rowery, niezabezpieczone zakręty i ogólne scenariusze z udziałem zatłoczonych ulic miejskich.

Wybór momentów:

  • 4:23 – skręt w prawo z pasa do skrętu w lewo i jazdy na wprost
  • 5:37 – “pijana jazda” – od lewej do prawej
  • 7:09 – skręt ze skrzyżowania na czerwonym świetle
  • 7:26 – “Take Over Immediately” – komenda do przejęcia prowadzenia bez wyraźnego powodu
  • 9:39 – zahaczenie koła o krawężnik

Serwis Consumer Reports w swojej recenzji systemu z października ubiegłego roku zwrócił uwagę na problemy wczesnej wersji opcji dodatkowej za 10 000 USD. Większość funcji pakietu FSD oceniono wówczas jako działające niespójnie, w tym system autoparkowania o jakże zaskakującej nazwie Autopark, który “istnieje od kilku lat”. Funkcje Summon prowadziły samochód po niewłaściwie stronie pasa ruchu, nie zawsze zatrzymywał się on na znakach stopu, ignorował rampy zjazdowe autostrad, pozostawał zbyt długo na pasie mijania albo na tzw. carpool lane – pasie dla samochodów osobowych z pasażerami, co demontuje właściwie obecną w USA i Kanadzie ideę carpooling. Niezbyt to zachęcające.

Nowe perspektywy

Planowane jest przejście do wykorzystywania w systemach autonomicznej jazdy wyłącznie kamer – tzw. pure vision, co sugeruje nawigowanie bez użycia radaru czy lidaru. Tesla montuje także coraz mniej czujników (ilościowo w egzemplarzu danego modelu) w systemach driver assist, np. w porównaniu do konkurencji Waymo działającej w ramach holdingu Alphabet, a wcześniej firmy Google, którego inżynierowie opierają swoje autonomiczne pojazdy na lidarze i mapach HD. Z lidarów korzystają prawie wszyscy, w tym wspomniane Waymo, Uber czy Toyota. 

FSD beta v. 9.0 jest już prawie gotowa. Nowa wersja to duże poprawki, zwłaszcza z myślą o problemach ze skręcaniem, przy rogach i załomach oraz przy złej pogodzie. Musk określił problem tak: jeżeli lidar i wizja się nie zgadzają, to czemu zaufasz? Na Autonomy Day 2019 wspomniał, że opiera się to na założeniu Tesli, że ludzie prowadząc samochód w tradycyjnym modelu korzystają w 100 procentach ze zmysłu wzroku bez wykorzystywania lidarów. 

Tesla nie jest jedyną firmą poszukującą rozwiązana full vision – film Mobileye Intel z zeszłego roku przedstawia samochód jeżdżący po zatłoczonej Jerozolimie właśnie w oparciu o widok z kamer.

Cieszy jednak standard poprawek i zapowiedzi kolejnych. Jeszcze w marcu pisano, że testujący stracili dostęp do systemu FSD z uwagi na złośliwe żarty w stylu “WOWOWOW, ten samochód sam potrafi ominąć śmieciarkę!” albo tweety z filmami o tym, jak samochód cudownie skręca na pustej drodze. Niektórzy śmiali się razem z nimi. 

Tesla twierdzi, że te funkcje będą z czasem udoskonalane, nawet jeżeli wielu wydają się niewarte ceny kilku tysięcy dolarów. Niektórzy przypisują Tesli jednak błędne założenia wyjściowe. “Wygląda na to, że Tesla koncentruje się na tym, by być producentem samochodów z największą liczbą funkcji, a nie na tym, by te funkcje dobrze działały” – mówi Kelly Funkhouser, jeden z prowadzących wspomniane testy Consumer Reports. “Jej czas i energia mogłyby być lepiej spożytkowane na opracowanie systemu monitorowania kierowcy dla Autopilota, aby znacznie poprawić bezpieczeństwo i użyteczność tego systemu”. Faktem jest też, że wiele problemowych sytuacji powtarza się, a kierowca musi interweniować nader często we względnie bezpiecznych warunkach jazdy. Tesla deklaruje, że zbiera feedback i wszelkie dane od kierowców, aby nadal ulepszać swoje systemy. 

Tesla supercharger i dwa samochody Tesla
Tesla Supercharger
Punkty ładowania samochodów Tesla w USA
Europa i inne kontynenty muszą jeszcze trochę na punkty ładowania poczekać...

Nie brakuje też polskich tytułów dziennikarskich tekstów pokroju “Tesla skręca w lewo tak, że aż coś mnie skręca (…)”. Wg Zachary’ego Shahana, CEO CleanTechnica, który występował także na konferencjach w Polsce, Tesla Autopilot i FSD nie są perfekcyjne, ale ataki na nie są “nonsensowne i kontrproduktywne”. Tu trochę się zgadzamy – rodzi się przed nami technologia, która pomoże kierowcom nie wpadać na innych, nie zasypiać podczas jazdy i mieć 10 oczu wokół siebie, również w przysłowiowym… tyle. Armia krytyków nazywająca technologię lekkomyslną i niebezpieczną zdaje się wciąż trwać na posterunku, ale niektóre z ich argumentów stają się po prostu stare. 

Nagłówek znaleziony w sieci

My decydujemy się pohamować entuzjazm, ale może uda nam się też przyczynić się do ograniczenia troll-komentarzy pokroju “tesla broken lol”. Dajmy tej, jak i każdej nowej technologii jeszcze trochę czasu. Wielu się podoba.

Jak oceniasz ten wpis blogowy?

Kliknij gwiazdkę, aby go ocenić!

Średnia ocena: 5 / 5. Liczba głosów: 2

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten wpis.

Podziel się:

Picture of Oskar Pacelt

Oskar Pacelt

Fan dobrej literatury i muzyki. Wierzy, że udany tekst jest jak list wysłany w przyszłość. W życiu najbardziej interesuje go prawda, pozostałych zainteresowań zliczyć nie sposób. Kocha pływać.

Zobacz więcej:

Patrycja Genczelewska

Nowości #72

Witamy w kolejnym artykule z cyklu nowości w sklepie Botland! Ostatni miesiąc przyniósł wiele inspirujących produktów, które mogą wesprzeć Wasze projekty lub po prostu rozbudzić pasję do elektroniki. Jeśli szukacie nowych inspiracji, zapraszamy do lektury!

Rafał Bartoszak

Problem Europejskich technologii

Nie sposób zaprzeczyć, że innowacyjność odgrywa kluczową rolę w długoterminowym rozwoju gospodarczym. Europa jednak napotyka pewne wyzwania w tym obszarze. W tym artykule przyjrzymy się im bliżej.

Masz pytanie techniczne?
Napisz komentarz lub zapytaj na zaprzyjaźnionym forum o elektronice.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ze względów bezpieczeństwa wymagane jest korzystanie z usługi Google reCAPTCHA, która podlega Polityce prywatności i Warunkom użytkowania.